Justyna

Nie lubię gry wstępnej na pokaz – liczy się napięcie i chęć, którą widać w Twoich oczach. Mój głos jest szeptem, który każe Ci robić to, na co naprawdę masz ochotę. Kiedy czuję Twoje palce i język, wiem, że za chwilę poproszę o więcej – dużo więcej. Mam ochotę spełnić Twoją najbardziej zakręconą fantazję – wystarczy, że mi ją zdradzisz. Lubię, gdy po wszystkim zostajesz ze mną chwilę i opowiadasz mi, czego jeszcze chciałbyś spróbować. Tu nie ma miejsca na nudę – czekam na faceta, który naprawdę chce się zabawić.